Między pogodą a gwiazdami

   Chłopcy z klasy 4 wraz z dwoma nauczycielami, z przyrody i języka polskiego, mieli okazję odwiedzić śląskie planetarium, a przy tej okazji także stację klimatologiczną. To właśnie od niej rozpoczęła się nasza wycieczka, oczywiście gdy pominiemy kwestie wyczynowe – trasy pieszej oraz przejazdu tramwajem.

   W stacji uczniowie mogli zapoznać się z mniej lub bardziej skomplikowanymi urządzeniami do pomiaru temperatury, wilgotności powietrza, opadów atmosferycznych i innych. Chłopcy wzbogacili swoją wiedzę na temat pogody oraz jej składników. Mogli również zadawać pytania prowadzącej zajęcia, z czego skrzętnie korzystali. Na pewno ciekawą atrakcją była wizyta w ogródku meteorologicznym.

   Następnie nasi uczniowie udali się na seans do planetarium, poświęcony mapie nieba gwiaździstego widocznego zarówno w najbliższych dniach, jak i zmieniającej się w ciągu roku. Nie zabrakło także świątecznych nawiązań. Chłopcy mogli poznać wiele ciekawostek z zakresu astronomii i geografii. Może już dziś czymś zaskoczyli domowników?      

   Tymczasem by obserwować gwiazdy najlepiej zaszyć się w jakiejś głuszy poza miastem – paradoksalnie można zamiast 300 dostrzec około 3000-4000 obiektów!

Niezwykły gość

    Dziś gościem w klasach 4-5 była Siostra Teresa ze Zgromadzenia Sióstr Boromeuszek, które w swoim charyzmacie mają między innymi pomoc dzieciom przez prowadzenie dla nich ośrodków opiekuńczo-wychowawczych. Właśnie w tego rodzaju placówce w Mysłowicach posługuje Siostra Teresa.
     Chłopcy mogli dowiedzieć się jak funkcjonuje ośrodek, posłuchać o jego wychowankach czy relacjach tam panujących. Mogli też zapoznać się z kronikami placówki.
    Uczniowie zadawali mnóstwo pytań, szczególnie w temacie funkcjonowania rodziny zastępczej i adopcyjnej, planie dnia dzieci z ośrodka oraz odczuć Siostry pracującej z młodzieżą.
     To kolejna ubogacająca wizyta, nie tylko dla chłopców, ale i dla nauczycieli.

 

 

Problemy na skoczni

   Zbliżająca się zima to dobry czas dla wszystkich fanów skoków narciarskich, a po ostatnich sukcesach naszych reprezentantów, jak i całej drużyny, apetyt rośnie.

   Postanowiliśmy zatem i na Problem Solving (kl. 4-5) oddać się małemu szaleństwu, budując za pomocą słomek, różnych folii i papieru do pieczenia oraz kubków, rolek czy tektury, skocznię narciarską z prawdziwego zdarzenia.

   Na koniec nasi skoczkowie, w postaci figurek z nartami, mogli wypróbować nowe obiekty. Nie chcieliśmy, by ktoś spadł na bulę, każdy marzył przecież o przekroczeniu punktu konstrukcyjnego, tudzież rekordzie skoczni. Miska pod skocznią miała łagodzić skutki niefortunnego lotu.

   Co na to federacja FIS? Pewno nie zdąży odpowiedzieć, gdyż za tydzień zbudujemy już coś zupełnie innego…

"Labolatorium Fizyki"

Czy spotkaliście kiedyś prawdziwego wynalazcę? Ale takiego prawdziwego, którego wynalazek zrewolucjonizował świat?

W ramach cyklu zajęć “Lekcja z tatą” chłopcy z klasy 2a udali się 13 grudnia na wycieczkę “Laboratorium Fizyki” do Gliwic. Ich przewodnikiem został tata Wojtka, Pan Sebastian Rusak. Chłopcy zwiedzili firmę, która zajmuje się urządzeniami dokonującymi pomiarów sportowych. W ramach warsztatów chłopcy dowiedzieli się czym jest prędkość, mierzyli odcinki, wyliczali czas potrzebny do pokonania danego dystansu przez różnego rodzaju obiekty, a następnie sprawdzali zgodność swoich pomiarów z odczytami radarów prędkości. Był też czas na ćwiczenia praktyczne – kopanie piłki nożnej i rzuty piłkami tenisowymi, połączone z profesjonalnymi odczytami pomiarów prędkości. Zwycięzca potrafił nadać piłce nożnej prędkość 52km/h! (nie licząc oczywiście wyników wychowawców, którzy bawili się równie przednio). Nie zabrakło też prawdziwych pomiarów prędkości biegu za pomocą fotokomórek.

Jednak największą niespodzianką zorganizowaną przez Pana Sebastiana było spotkanie chłopców z prawdziwym wynalazcą! Chłopcy poznali Pana Henri’ego Johnsona  wynalazcę radaru FlightScope, wykorzystywanego m.in. do pomiaru i wizualizacji lotów piłek, oszczepów, młotów olimpijskich, a nawet… skoczków narciarskich!  Chłopcy zadali mnóstwo pytań dotyczących bycia wynalazcą. Razem z Panem Henrim otworzyli też jeden z najnowszych radarów oraz zajrzeli do jego środka.

Od teraz każda informacja o prędkości piłki nożnej czy golfowej nie jest dla chłopców bezwartościowa.

Panu Sebastianowi Rusakowi dziękujemy za wspaniałą lekcję.

 

WARSZTATY!

 Informacje o warsztatach na plakacie obok.